Translate this blog!

czwartek, 26 stycznia 2017

Powrót Caroliny

Zaskakujące, ale prawdziwe. Po dwóch latach przerwy, w wieku 29 lat, mając za sobą między innymi przymusową przerwę w związku z aferą dopingową, Carolina Kostner wróciła.  A żeby było jeszcze ciekawiej: z Alexiejem Mishinem jako trenerem.

Wydawało się, że tak długa przerwa, afera dopingowa, a nawet wiek (cóż, mając 29 lat Carolina jest w świecie solistek swoistym dinozaurem konkurującym z młodszymi nie rzadko ponad 10 lat rywalkami), to wystarczająco dużo powodów, żeby Włoszka podjęła decyzję o zakończeniu kariery. Okazuje się jednak, że ambicja, by zdobyć olimpijskie złoto, a przynajmniej po raz kolejny spróbować tego dokonać, była silniejsza.

Trzeba przyznać, ze ostatnie lata nie były dla niej najłatwiejsze. Wyrokiem sądu dopingowego działającego przy Włoskim Komitecie Olimpijskim została zdyskwalifikowana na 16 miesięcy za pomaganie byłemu partnerowi - Alexowi Schwazerowi - w uniknięciu kontroli antydopingowej. Kostner zapewniała, że nie miała pojęcia o tym, że jej chłopak stosował niedozwolone substancje, jednak sam fakt, że skłamała jakoby nie było go w domu, dzięki czemu udało mu się uniknąć kontroli, wystarczył by została uznana za współwinną i zapłaciła za to dość długą dyskwalifikacją.

Na razie trudno prognozować, czy Kostner ma szanse na przyszłorocznych Igrzyskach zawalczyć o złoto. Na pewno nie będzie to łatwe. Póki co, po programie krótkim na ME w Ostrawie, przegrywa z dużo młodszymi Rosjankami i zajmuje trzecie miejsce. To co dało sie zauważyć od razu, to wpływ, jaki współpraca z Mishinem wywarła na jej techniczne umiejętności, a także na styl jazdy.  Tak naprawdę współpracują oni ze sobą dopiero od września, wcześniej Carolina uczestniczyła również w organizowanym przez trenera letnim obozie szkoleniowym (http://www.mishincamps.com/). Ciekawe jak potoczy się ta współpraca i czy doprowadzi Włoszkę na olimpijskie podium. Na razie jednak przed Caroliną nie łatwe zadanie, żeby co najmniej utrzymać medalową pozycję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz