Translate this blog!

wtorek, 23 lutego 2016

Nie spanikowałem!

Nie spanikowałem! stwierdził Patrick Chan. Nie spieszyłem się, skupiłem się na tym, co zarówno w czasie przygotowań, jak i potem na zawodach pozwala mi osiągnąć sukces i udało się, a dzisiejszy wynik jest tego potwierdzeniem. Fakt, trzeba Patrickowi przyznać rację: nie spanikował, ani przygotowując się do zawodów, ani po Finale Grand Prix, ani w czasie tych zawodów, kiedy w programie dowolnym startował z piątego miejsca. Łatwo nie było z całą pewnościa, szczególnie, że kanadyjczyk jechał ostatni w swojej grupie startowej. Jednak tym razem wytrzymał presję i z Taipei wyjechał z trzecim w swojej karierze złotym medalem Mistrzostw Czterech Kontynentów. Wygląda na to, że ciężka praca i stres opłaciły się dodał Chan. Wracając w tym roku do zawodów po przerwie już udało mi się osiągnąć więcej niż zakładałem. Kolejna, najpoważniejsza próba sił, jaka go czeka, to oczywiście Mistrzostwa Świata, które rozpoczną się 28 marca w Bostonie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz