Translate this blog!

wtorek, 29 kwietnia 2014

Co poszło nie tak..? Dicka Buttona słów kilka o współczesnym łyżwiarstkie figurowym

Jakiś czas temu, a dokładnie 31 marca br., na łamach amerykańskiego Newsweeka ukazał się dość ciekawy artykuł autorstwa legendy łyżwiarstwa figurowego - Dicka Buttona - na temat tegoż sportu właśnie, rzecz jasna. A konkretnie - na temat jego "kondycji" i problemów, jakie sprawiają, że coraz wyraźniej traci on na popularności.
Dick Button zawarł w tym tekście przynajmniej kilka wartych uwagi spostrzeżeń, które warto przywołać, ale zanim do tego przejdziemy najpierw słów kilka o samym autorze, który to jest bardzo często uznawany za jednego z największych łyżwiarzy figurowych w historii. Na siedem lat zdominował bowiem światowe łyżwiarstwo figurowe zdobywając dwa kolejne złote medale olimpijskie (1948 i 1952), przez pięć lat nieprzerwanie broniąc tytułu Mistrza Świata, siedem razy z rzędu był mistrzem USA. Jest członkiem World Figure Skating Hall of Fame oraz Olympic Hall of Fame. To chyba co najmniej wystarczające referencje, by jego wypowiedzi na temat łyżwiarstwa figurowego traktować poważnie.
Co też zatem pan Dick Button wymyślił takiego ważnego? Właściwie można powiedzieć, że zwrócił uwagę na najważniejsze bolączki tego sportu, o których nie od dziś mniej lub bardziej nieśmiało się wspomina.Przede wszystkim podkreślił, jak poważnym problemem dla łyżwiarstwa figurowego jest fakt, że Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) jest rządzona przez łyżwiarzy szybkich (na czele z prezydentem ISU Ottavio Cinquantą), którzy sami przyznają, że o łyżwiarstwie figurowym pojęcie mają raczej słabe. Button zadaje jak najbardziej zasadne pytanie - dlaczego od tylu lat światem łyżwiarstwa figurowego rządzą łyżwiarze szybcy? 
Wiadomo, że specyfika tych dwóch sportów, mimo że oba zwą się łyżwiarstwem, jest diametralnie różna. Łyżwiarstwo szybkie kieruje się zupełnie innymi kryteriami oceny niż figurowe - nie da się oceniać łyżwiarzy figurowych tak jak szybkich. Button odnosi się w tym kontekście także do Systemu Sędziowania ISU, który jego zdaniem nie jest skonstruowany w sposób odpowiadający specyfice łyżwiarstwa figurowego, mając tu na myśli przede wszystkim połączenie umiejętności technicznych i artystycznych zawodników tak istotne w tym sporcie. Wyraźnie zwraca uwagę na fakt, że nie można oceniając występy łyżwiarzy figurowych skupiać się bardziej na jednym z tych aspektów. Dodaje też, że charakterystyczną cechą łyżwiarstwa figurowego jest pewna doza subiektywizmu w ocenie, a zbytnie skupianie się na "przeliczaniu" występów zawodników na punkty prowadzi do wyraźnego zmniejszenia poziomu artystycznego i eliminowania indywidualizmu oraz kreatywności łyżwiarzy.  Button zadaje też całkiem sensowne pytanie dlaczego tożsamość sędziów oraz ich oceny nie mogą być jawne?
Być może faktycznie czas najwyższy, żeby to łyżwiarze figurowi wzięli losy łyżwiarstwa figurowego w swoje ręce. Niegłupim wydaje się podzielenie ISU na odrębne jednostki: jedną odpowiedzialną za łyżwiarstwo szybkie, drugą za figurowe. Dalej dochodzi konieczność ulepszenia systemu sędziowania, przeszkolenia sędziów i tak dalej.
Niewątpliwie jeśli cokolwiek nie ulegnie zmianie łyżwiarstwo figurowe dalej będzie się staczać niczym po równi pochyłej, aż znajdzie się wśród sportów niszowych, o zasadach niezrozumiałych dla publiczności (a w końcu może i dla zawodników) i coraz mniejszej rzeszy zwolenników.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że najczarniejsze scenariusze się jednak nie spełnią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz