Translate this blog!

poniedziałek, 24 lutego 2014

Patrick Chan bez złota

Najsmutniejszą z najsmutniejszych rzeczy jest to, że Patrick Chan opuszcza Sochi bez złotego medalu i tytułu Mistrza Olimpijskiego. Moim (Naszym) zdaniem to bardzo niesprawiedliwe, ale nie jestem w tej ocenie całkiem obiektywna, gdyż Patrick Chan jest jednym z moich (naszych) ulubionych łyżwiarzy od początku jego startów w zawodach seniorów. 

Yuzuru Hanyu jest bez wątpienia dobrym łyżwiarzem, muszę nawet przyznać, że bardzo dobrym, ale czy jego występ w programie krótkim zasługiwał na aż 101 punktów z hakiem? Zaledwie kilka dni wcześniej pojechał ten sam program równie dobrze na zawodach drużynowych i otrzymał "zaledwie" 97,98 pkt.. Ponadto, czy łyżwiarz który wywalił się aż dwa razy i jeszcze potknął zasługuje na najlepszy wynik w programie dowolnym? Trzeba przyznać, że Patrick również popełnił parę błędów i nie wszystkie wykonane przez niego elementy były perfekcyjne. Mimo to, nie będę się dalej silić na obiektywizm i powiem wprost, że dla mnie Kanadyjczyk zawsze jest i będzie najlepszym łyżwiarzem na świecie, natomiast Yuzuru jest dobry, ale nie ma "tego czegoś" (nie ma też rysów twarzy i podejrzewamy go o bycie postacią 2d). Uważam, że Patrick Chan zasługiwał na złoto. Dodatkowo na trzecim miejscu znalazł się Denis Ten z Kazachstanu, który po programie krótkim był dziewiąty. Natomiast Javier Fernandez, który zajmował trzecie miejsce po programie krótkim, wylądował na czwartej pozycji ze zdecydowanie zbyt niskimi ocenami.

http://ax3battery.com/2014/02/16/sochi-2014-asians-awesome-figure-skaters/

Kiedy Hanyu pojawił się po raz pierwszy na zawodach seniorów, nawet go polubiłam, właściwie był mi całkiem obojętny, ale raczej w życzliwy sposób. Po prostu kolejny młody chłopiec wyglądający bardziej jak dziewczynka i wcale nieźle jadący, kto wie, co z niego wyrośnie. Potem jego styl podobał mi się coraz mniej i zaczęłam stwierdzać, ze on już chyba nigdy nie nabierze męskości. Cóż... Nikt tak jak Chan nie potrafi wczuć się w muzykę i to nie tylko poważną, a zarazem być tak świetnym pod względem technicznym. No, może poza Daisuke Takahashim :). No i nikt nie potrafi raz na jakiś czas zrobić czegoś równie zabawnego jak Patrick Chan, któremu na przykład pomyliły się miejsca na podium w 2010 roku i zamiast stanąć na drugim miejscu, stanął na trzecim :D. 

Teraz nie dość, że trzeba się pogodzić z niesłychanie bolesnym odejściem Daisuke Takahashiego i Briana Jouberta, którzy postanowili zakończyć karierę, trzeba również pogodzić się z faktem, że to nie Patrick Chan, trzykrotny Mistrz Świata i siedmiokrotny Mistrz Kanady doda do swojej kolekcji upragnione i wyczekiwane złoto olimpijskie. Lecz, jak to mówi Patrick "Jestem rozczarowany, ale życie toczy się dalej.".
Więc nie załamujmy się. Patrick, liczymy na Ciebie za cztery lata w PyeongChang!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz