Translate this blog!

poniedziałek, 10 marca 2014

System Sędziowania ISU

Nowy system sędziowania ISU - ten, według którego obecnie oceniane są zawody w łyżwiarstwie figurowym - został wprowadzony podczas Mistrzostw Europy w Turynie w 2005 roku. Dokładnie na przed Igrzyskami Olimpijskimi w Turynie (2006). Były to zawody "testowe" z jednej strony dla przyszłych obiektów olimpijskich, a z drugiej właśnie dla systemu sędziowania. Ten nowy zastąpił stosowany wcześniej system szóstkowy (system 6.0) i choć wprowadzono go w 2005 roku, to tak naprawdę decyzję o konieczności zmiany sposobu sędziowania zawodów w łyżwiarstwie figurowym podjęto dużo wcześniej, niedługo po niesławnym skandalu z Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City (2002).
Od tamtych "testowych" Mistrzostw Europy w Turynie w 2005 minęło już prawie dziesięć lat, w czasie których system ewoluował, wprowadzane były poprawki tak, by znaleźć najlepsze możliwe rozwiązanie. Tak naprawdę większe lub mniejsze zmiany w obowiązujących zasadach wprowadzane są w każdym sezonie, jednak ogólnie rzecz biorąc metoda sędziowania pozostaje od 2005 roku ta sama. Podstawowym założeniem przyświecającym opracowaniu nowego systemu sędziowania zawodów w łyżwiarstwie figurowym było rzecz jasna znalezienie lepszego niż dotychczasowe rozwiązania, dokładniejszej i bardziej obiektywnej metody oceny występów zawodników. Czy udało się to osiągnąć? W zasadzie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Opinie są podzielone i mimo że ten nowy system funkcjonuje już od ładnych kilku sezonów, to wydaje się, że zmiana jeszcze nie do końca się przyjęła. Pamiętam jak by to było wczoraj tamte ME w Turynie i pierwsze zetknięcie się z nowym systemem. Pierwsza myśl - O co u licha w tym wszystkim chodzi? Zrozumienie choć mniej więcej skąd biorą się oceny, w jaki sposób wyliczane są punktowe wartości za poszczególne elementy, innymi słowy pojęcie jak to wszystko działa było w pierwszej chwili sporym wyzwaniem. Jednak z czasem sprawa zaczęła się rozjaśniać.
Z całą pewnością oba te systemy mają mocniejsze i słabsze strony. Nie da się ukryć, że ten stosowany obecnie jest bardziej skomplikowany, trudniejszy do zrozumienia, szczególnie dla widzów. Jego poważnym mankamentem jest właśnie nieczytelność dla publiczności. Kiedyś każdy postronny obserwator, z mniejszym czy większym zaangażowaniem śledzący zawody wiedział, że ocena 6.0 oznacza program idealny. Dzisiaj trudno powiedzieć, gdzie ten poziom ideału leży. Dodatkowo jasne było, że jeśli zawodnik dostawał oceny w granicach 5.6 - 5.9, to jego program był naprawdę dobry, zaś oceny oscylujące wokół  czwórki wskazywały na raczej słaby lub przeciętny występ. Nie trzeba było się specjalnie orientować co i jak, żeby rozumieć, czy dane oceny są dobre czy słabe. Nawet jeśli ktoś oglądał zawody bardzo rzadko, dla przyjemności i bez specjalnej znajomości tajników dyscypliny, to z łatwością mógł zorientować się w ocenach. Ciekawy program, wykonany w dobrym tempie, ładnie, dobry technicznie i wyróżniający się choreografią zdobywał zwykle uznanie publiczności i jednocześnie dobre oceny. Dzisiaj zdarza się, że publiczność jest programem zachwycona, a sędziowie przyznają mu słabe oceny. Dodatkowo  obecnie trudniej zorientować się co tak naprawdę dana ilość punktów oznacza.
Poza tym nowy system wprowadził więcej ograniczeń pozostawiając zawodnikom znacznie mniejszą swobodę przy układaniu programów (dużo elementów obowiązkowych, poziomy wykonania, przeróżne reguły i ograniczenia). Mówi się też, że nie zachęca do ryzykowania (np. wykonywania poczwórnych skoków, czy też potrójnego Axla w przypadku solistek) ze względu na dość istotne odjęcia punktowe w przypadku, gdy coś pójdzie nie tak. Z drugiej strony trzeba przyznać, że jest to system bardziej obiektywny. Oceny w mniejszym stopniu zależą od widzi mi się sędziów czy renomy zawodnika, jak można to było dość często obserwować podczas zawodów sędziowanych systemem 6.0. Detalicznie określone poziomy wykonania dla poszczególnych elementów, możliwość oglądania niejasnych elementów na zwolnieniach, to wszystko sprawia, że przynajmniej techniczne elementy powinny być oceniane bardziej obiektywnie. Dokładnie określone wartości punktowe poszczególnych elementów pozwalają zawodnikowi wyliczyć bazową techniczną wartość programu i dzięki temu uzyskać dość dokładny obraz tego, jak wypada w porównaniu z konkurencją.
Który system jest lepszy? Nie mam tu zamiaru ani chęci tego oceniać. Na pewno wielu zawodnikom startującym kiedyś przy starym systemie, którzy musieli dostosować się do nowych zasad było ciężko się z nimi oswoić. Inaczej odbiór nowego systemu wygląda wśród młodszego pokolenia, które w zasadzie już na nim wyrosło. Na pewno inne zdanie na ten temat mają fani łyżwiarstwa figurowego, inne zawodnicy, trenerzy, a jeszcze inne sędziowie. Każdy może sam ocenić, która metoda sędziowania według niego jest lepsza, ale żeby móc to zrobić trzeba najpierw zrozumieć o co w tym chodzi. Łatwiej też śledzić zawody wiedząc, jak interpretować przyznawane zawodnikom oceny i skąd się one biorą. Dlatego spróbujemy powoli, małymi krokami zgłębić zawiłości i przybliżyć główne zasady sędziowania zawodów łyżwiarskich.
Wydaje się, że właśnie ta niezrozumiałość obecnie stosowanego systemu oceniania jest jego główną wadą, ale też powodem częstych kontrowersji i wyraźnych sygnałów niezadowolenia wśród widzów, co w efekcie prowadzić może do spadku zainteresowania samą dyscypliną. Pełno tu różnych zasad, obostrzeń, regulacji, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać niepojęte. Jednak nie taki wilk straszny, jak go malują i przy odrobinie chęci oraz wysiłku da się pojąć o co w tym wszystkim chodzi.
Kto chętny zgłębić tę tajemną wiedzę, niech czuje się zaproszony do śledzenia postów pojawiających się w dziale ISU Judging System. My ze swojej strony postaramy się choć trochę przybliżyć główne zasady obowiązującego Systemu Sędziowania ISU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz