Translate this blog!

czwartek, 6 marca 2014

Z wokalem czy bez? oto jest pytanie

Klamka zapadła. Od przyszłego sezonu łyżwiarze będą mogli wykonywać programy na zawodach do muzyki z wokalem. Do tej pory mogły sobie na to pozwolić tylko pary taneczne, pozostali utwory śpiewane zostawiali na gale, a wykorzystanie takowego w czasie zawodów, zgodnie z zasadami systemu oceniania, groziło odjęciem jednego punktu. Dopuszczalna była ewentualnie wokaliza.
Historia zna przypadki, kiedy zawodnicy wybierali podkład muzyczny, w którym ciężko było ocenić czy już mamy do czynienia z wokalem, czy też wciąż jeszcze z wokalizą. Odjęcia punktowe się zdarzały, ale ostateczna decyzja o tym, jak traktować daną sytuację zawsze zależała od sędziów. W ostatnich sezonach wydawało się, że sędziowie coraz częściej przymykali oko na te drobne wykroczenia muzyczne i w ten sposób granica dopuszczalności powoli się przesuwała. Od przyszłego sezonu problem z wokalem zniknie i są tacy, to nie żart, którzy twierdzą, że w znacznej mierze jest to zasługa Florenta Amodio i Nikolaia Morozova. Dlaczegóż właśnie ich dwóch? Można to traktować trochę pół żartem pół serio, ale żeby zrozumieć rolę, jaką być może faktycznie odegrali oni w całej sprawie trzeba się cofnąć pamięcią do Mistrzostw Świata w Moskwie w 2011 roku, a dokładnie do programu dowolnego solistów. Wtedy to właśnie Florent Amodio wykonał swój program dowolny do muzyki ze słowami (z całą pewnością nie była to wokaliza), ale co zaskakujące nie został ukarany punktowymi cięciami.


Kto wie, być może faktycznie był to krok milowy w stronę zniesienia zakazu wykorzystywania w programach muzyki, w której wyraźnie słyszalne są słowa. Tak czy siak, wtedy, w 2011 roku, decyzja o wykonaniu programu dowolnego do muzyki z wokalem była dość ryzykownym i mimo wszystko zaskakującym posunięciem. Zarówno Amodio, jak i Morozov pytani o całą sprawę, twierdzili (i twierdzą do dziś), że mieli niewiele do stracenia. Program dowolny Amodia nie był wystarczająco trudny, by mógł z nim wtedy w Moskwie walczyć o miejsce na podium, więc mogli sobie pozwolić na takie małe "szaleństwo". Od tamtych zawodów musiały jednak minąć trzy lata, żeby oficjalna decyzja w sprawie wokalu została podjęta.

Czy wprowadzenie takiej modyfikacji w zasadach będzie miało znaczący wpływ na łyżwiarstwo figurowe trudno przewidzieć. Mówi się, że jednym z pozytywnych efektów takiej zmiany może być przyciągnięcie młodszej publiczności. Od pewnego czasu obserwuje się spadek zainteresowania łyżwiarstwem figurowym, głównie właśnie wśród młodszych odbiorców. Czy ten "powiew nowości" pomoże zaradzić problemowi przekonamy się w kolejnych latach. 
Najciekawsze wydaje się jednak to, w jaki sposób pełna możliwość używania muzyki z wokalem na zawodach wpłynie na zawodników i prezentowane przez nich programy. Czy w przyszłym sezonie będziemy obserwować nagły wysyp programów z wykorzystaniem muzyki ze słowami, czy też wygra długoletnie przyzwyczajenie i ta zmiana będzie stopniowo dochodziła do głosu. 
Poczekamy, zobaczymy. To pewne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz