Translate this blog!

sobota, 25 stycznia 2014

Tymczasem w Pluszenkogrodzie cz.2

Mistrzostwa Europy dopiero się skończyły, Mistrzostwa Czterech Kontynentów wciąż trwają, a tymczasem Olimpiada w Soczi zbliża się co raz większymi krokami. Co prawda do oficjalnego rozpoczęcia zostały jeszcze dwa tygodnie, ale cały świat i tak już nie może się ich doczekać. I choć ostateczny skład reprezentacji trzeba podać do 27 stycznia, to Rosjanie już ogłosili kto będzie ich reprezentował w kategorii solistów. Oczywiście wybór nie mógł być inny. Po raz czwarty już postawili na Jewgienija Pluszczenkę. Co zresztą raczej nikogo nie zaskoczyło. Jako jego jedynego rywala podawało się młodziutkiego Maxima Kovtuna. Jednak piąte miejsce na Mistrzostwach Europy przekreśliło ostatecznie jego szanse na olimpijski debiut. Według sugestii Pluszczenki, jego młodszy kolega nie ma jeszcze odpowiedniego doświadczenia, żeby startować w zawodach tej rangi. No dobra, ale niby kiedy i jak miałby je zdobyć?
Jednak moim zdaniem to nie Kovtun jest największym przegranym olimpijskiego wyboru Federacji Rosyjskiej. Po tegorocznych Mistrzostwach Europy należałoby typować innego kandydata, a mianowicie Sergieja Voronova. Może już nie najmłodszy, a na pewno nie najbardziej utytułowany, ale zdecydowanie w bardzo dobrej formie. Jego występ w Budapeszcie zasługiwał zdecydowanie na podziw i brawa. Choć czarna,przezroczysta góra stroju i czerwone spodnie były trochę przerażające, podobnie zresztą jak szary dres, w który przebrał się tuż po programie, to jednak jego program dowolny był jednym z najlepszych. Kto nie wierzy niech obejrzy :) (Tak tak, ten plakat Just cracking to oczywiście nasza sprawka :D) http://www.youtube.com/watch?v=9oQn4JDFRs4

Dlatego właśnie uważam, że w tym roku to Voronov będzie największym olimpijskim przegranym. Tym bardziej, że byłaby to jego ostatnia okazja, żeby zadebiutować na Igrzyskach.

I tego właśnie szkoda. Ale cóż, w Pluszenkogrodzie może być tylko jeden władca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz